https://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/czlon ... ;7494.htmlWitam !
Ostatnio pisałem notkę biograficzną swojej szefowej i napisałem, że jest „członkinią Komisji Etyki”. Sama zainteresowana zanegowała jednak ten zapis, twierdząc iż jest on nieprofesjonalny i że życzy sobie być opisana jako „członek Komisji Etyki”. Czy rzeczywiście użycie żeńskiej formy tego wyrazu jest w notce biograficznej nieprofesjonalne?
Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam.
_--------_
Nie jest to kwestia profesjonalizmu. Formy męskie odnoszące się do kobiet odbierane są na ogół jako bardziej prestiżowe. Z tego tylko powodu określenia kobiety: członek, dyrektor, kierownik, językoznawca itp. w odczuciu większości Polaków są bardziej dostojne niż: członkini, dyrektorka, kierowniczka, językoznawczyni. Niektóre formy męskie są tak ustabilizowane w wymienionej funkcji, że nazwa nauczyciel akademicki odnosi się i do mężczyzny, i do kobiety (nauczycielka jest tylko w szkole), nazwa kierownik w odniesieniu do kobiety używana jest w instytucjach naukowych (np. Maria Kowalska – kierownik Zakładu Genetyki), kierowniczka zaś – w instytucjach o mniejszym prestiżu, np. w sklepie.
Ponadto chcąc wyrazić większy szacunek, należy zwrócić się do kobiety raczej pani kierownik, pani dyrektor niż pani kierowniczko, pani dyrektorko.
Są też oczywiście takie nazwy, które od lat funkcjonują w dwóch wariantach: męskim (np. aktor) i żeńskim (aktorka).
Wszystko to wiąże się z procesem emancypacji kobiet. Coraz częściej używa się nazw żeńskich typu członkini właśnie, by zaznaczyć samodzielność kobiet, ich niezależność od mężczyzn. Wszyscy pamiętamy, jak była minister Jaruga-Nowacka chciała być nazywana ministrą, nie ministrem.
Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski