Новости Энциклопедия переводчика Блоги Авторский дневник Форум Работа

Декларация Поиск О нас пишут Награды Читальня Конкурсы Опросы








ГП-цитатник

Pani wójt

Модератор: Dragan

Pani wójt

Сообщение усталый нищеброд » Вс фев 13, 2022 03:46

samorzad.pap.pl: JĘZYK WŁADZY. Kobieta wójt może też o sobie mówić wójtka, wójcina lub wójcini

Kobieta wójt może o sobie mówić "wójtka", "wójcina" lub "wójcini". Trzeba tylko pamiętać, że jeśli mamy na myśli funkcję, a nie konkretną osobę, używamy nazwy męskiej („wójt"), bo ta odnosi się do obu płci - mówi dr Katarzyna Kłosińska, językoznawczyni.

Kancelaria Sejmu przygotowała koperty z napisem "posłanka na Sejm", choć do tej pory w odniesieniu do parlamentarzystek używała tylko formy męskiej „poseł na Sejm".

- Czy myśli Pani, że wkrótce także panie burmistrz zmienią podpisy na wizytówkach?

Dr Katarzyna Kłosińska, językoznawczyni: Przede wszystkim należy pamiętać, że męskie określenia funkcji czy stanowisk odnoszą się jako nazwy ogólne, tzw. generyczne, do wszystkich ludzi, niezależnie od płci. Słowo „nauczyciel" jako nazwa zawodu oznacza zarówno kobietę, jak i mężczyznę. Jest przecież Karta nauczyciela, a nie Karta nauczyciela i nauczycielki.

Jednak jeżeli istnieje w języku ustalona forma żeńska, jej używanie na co dzień jest jak najbardziej naturalne. Słowo „posłanka" istnieje od dawna w języku polskim, tak jak istnieją „nauczycielka", „dziennikarka" czy „aktorka".

To trochę tak jak z nazwami zwierząt - nazwa „pies", „kot" czy „lew" odnosi się do przedstawicieli obojga płci, jeżeli mówimy o gatunku, a kiedy mówimy o konkretnym czworonogu, to jest to już albo „pies", albo „suczka".

- Czy można zatem stworzyć żeńskie formy od nazw funkcji w samorządzie i zamiast „pani prezydent miasta" mówić „prezydentka miasta"?

- Można je tworzyć, można ich używać, ale nie są one utrwalone w języku. Po prostu jeszcze się do nich nie przyzwyczailiśmy. Na pewno będzie opór społeczny, jeżeli chodzi o ich obiór, bo mogą się wydawać śmieszne, dziwne. Ale być może po jakimś czasie przestaną nas dziwić.

Jeśli będziemy chcieli je tworzyć, to trzeba pamiętać o zasadach właściwych dla języka polskiego. Forma, którą propagują niektóre kobiety - „(ta) ministra" jest niepoprawna, bo nie mówimy przecież „dziennikara", „lekara" czy „nauczyciela", tylko „dziennikarka", „lekarka", „nauczycielka".

Dlatego proponowałabym „ministerkę" i niech nikt nie da sobie wmówić, że jest to zdrobnienie, bo nie jest (tak jak „lekarka" czy „nauczycielka" nie są zdrobnieniami, tylko nazwami żeńskimi).

- Jak w takim razie brzmią żeńskie formy funkcji samorządowych? Ich utworzenie od słów „burmistrz" czy „starosta" może przysporzyć trudności. Ale niełatwo jest też z wojewodą...

- Pani burmistrz to „burmistrzyni", podobnie jak kobieta gospodarz to „gospodyni". Trudniej byłoby utworzyć nazwy kobiet starostów, wojewodów czy wójtów, ale spróbujmy. „Starosta" i „wojewoda" - tu mogłyby być dwie możliwości.

Po pierwsze, moglibyśmy różnicować rodzaj tylko formą gramatyczną wyrazów towarzyszących „staroście" i „wojewodzie", a zatem o kobiecie mówić „ta starosta" „ta wojewoda", „tej starosty", „tej wojewody", „tej staroście", „tej wojewodzie" itd. Analogicznie jest przecież z rzeczownikiem „sędzia", który w odniesieniu do pań łączy się z żeńskimi określeniami i odmienia się w rodzaju żeńskim („ta sędzia", „tej sędzi" itd.).

Druga możliwość to - tu precedens też mamy w żeńskim odpowiedniku „sędziego" - „starościna", „wojewodzina" (tak jak „sędzina", która też nazywa kobietę sędziego, a nie tylko - jak dawniej - żonę sędziego). „Starościna", „wojewodzina" to, rzecz jasna, dawniej żona starosty, żona wojewody, ale dziś już kobiety nie identyfikują się przez odniesienie do funkcji czy zawodu męża, więc - tak jak „sędzina" stała się kobietą sędzią, tak „starościna" mogłaby być kobietą starostą (zresztą, słowniki już notują to znaczenie, w użyciach typu: „starościna roku", „starościna dożynek"), a „wojewodzina" kobietą wojewodą.

- Mówimy o wojewodzie, a marszałek województwa?

- Do nazwy kobiety marszałka powoli zaczynamy się przyzwyczajać, a to za sprawą dwóch posłanek, które pełnią te funkcje i mówią o sobie „marszałkini". To nazwa poprawna - utworzona tak jak „potomkini", „członkini" czy „prorokini" od „potomek", „członek", „prorok". Nic więc nie stoi na przeszkodzie, by o żeńskim marszałku województwa mówić „marszałkini". Oczywiście - jeśli będziemy tego chcieli.

- A kobieta wójt to "wójcina"?

- Jeśli chodzi o wójta, to tak jak są: „agentki", „adeptki" jako formy żeńskie rzeczowników „agent", „adept", tak mogłaby być „wójtka" (jest przecież „sołtyska"). Jeśli ktoś nie jest w stanie zaakceptować „wójtki" (choć nie ma w niej nic uwłaczającego - tak jak w „sołtysce"), to może próbować używać nazwy „wójcina" (tak jak „sędzina" czy „starościna"), choć od rzeczowników zakończonych spółgłoską („wójt" ma „t" na końcu) nie tworzymy nazw żeńskich przez dodanie przyrostka „-ina". Ewentualnie: „wójcini" (tak jak „marszałkini", tak jak dawna „krawczyni" używana w czasach, gdy „krawcowa" oznaczała żonę krawca).

- Czy zatem pani burmistrz może o sobie mówić „burmistrzyni"?

- Jak najbardziej! Im więcej kobiet będzie prezydentami, burmistrzami, tym silniejsza będzie potrzeba używania form żeńskich tych funkcji. Trzeba tylko pamiętać, że jeśli mówimy o funkcji, a nie o konkretnej osobie, używamy nazwy męskiej („burmistrz"), bo ta odnosi się do obu płci.

- W urzędach samorządowych pracują też kobiety - sekretarze gmin. Żeńska forma „sekretarka" nie oddaje charakteru tej funkcji...

- Rzeczywiście, tu forma żeńska może być deprecjonująca. Ten przykład świadczy o tym, że nie da się stworzyć żeńskich odpowiedników wszystkich nazw męskich.

„Nauczyciel akademicki", „sekretarz gminy", „pracownik naukowy" to jednak nie „nauczycielka", „sekretarka", „pracownica". Żeby używać form żeńskich („sekretarka"), musielibyśmy bardzo długo przyzwyczajać naszych rozmówców do tego, że mamy na myśli kogoś innego niż tradycyjną „sekretarkę".

Dlatego nie można się upierać, by wszystkie nazwy męskie miały swe żeńskie odpowiedniki. Oprócz zgrzytu znaczeniowego (jak przy „sekretarzu" i „sekretarce") może być też zgrzyt fonetyczny („chirurżka", „dramaturżka").

- Może zatem sekretarzyni? Na zasadzie analogii mistrz - mistrzyni?

- Od biedy można uznać taką analogię, chociaż przyrostek „-ini" tworzy nazwy żeńskie od wyrazu „mistrz" i pochodnych od niego (oraz od innych, które w żaden sposób nie przypominają „sekretarza").

- A czy z kolei jest coś złego w tym, że panie wójt nie chcą być wójtkami?

- To sprawa indywidualna. Są kobiety, które wręcz domagają się, by mówiono o nich przy użyciu form żeńskich, a są też takie, które przeciwko temu bardzo protestują. W używaniu języka nie da się nic narzucić. Ważne tylko, żeby wiedzieć, jak daną formę utworzyć, jeśli chcemy ją utworzyć - niech nie powstaje więcej potworków w rodzaju „ministry".

- Formy męskie w odniesieniu do kobiet sprawiają nam kłopot z jeszcze innego powodu. Jak powinno się mówić - „wójt podpisał" czy „wójt podpisała"?

- Wiele nazw funkcji czy stanowisk jest dwurodzajowych - w haśle „minister" słownik podaje: 1) rzeczownik rodzaju męskiego (odmieniany wg odpowiedniego wzorca); 2) żeński nieodmienny. Oznacza to, że o mężczyźnie mówimy „Nasz nowy minister podpisał rozporządzenie" i „Rozmawiałem z naszym ministrem, który podpisał dokument", a o kobiecie: „Nasza nowa minister podpisała rozporządzenie" i „Rozmawiałem z naszą minister, która podpisała dokument".

W odniesieniu do nazw „wójt" czy „wojewoda" słownik nie podaje tej dwoistości. Inaczej mówiąc - zgodnie z wytycznymi słownika powinniśmy mówić o kobiecie „Nasz wojewoda, Anna Kowalska, podpisał dokument".

Trzeba jednak pamiętać, że słownik, o którym tu mówię (jedyny współczesny słownik stricte normatywny) powstał 14 lat temu, czyli dość dawno, jak na tempo zmian w świadomości społecznej. Wyraźnie widać, że teraz jest większa potrzeba nazywania kobiet wójtów, wojewodów itp., w „niemęski" sposób.

Dlatego uważam, że nie będzie nic złego w zdaniach typu „Nasza wojewoda przyjechała", „Spotkaliśmy naszą wojewodę", „Nasza wójt przyjechała", „Spotkałem naszą wójt". Zdania typu „Rozmawiałem z nową wójt" są skonstruowane analogicznie jak „Rozmawiałem z nową minister" - żeńskość jest tu zaznaczona przez formy wyrazów towarzyszących nazwie funkcji.

Jest to forma pośrednia między „męskością" nazw żeńskich (ta „męskość" to zdania typu: „Nasz wójt, Anna Kowalska, podpisał") a ich całkowitą „żeńskością" („Nasza wójtka / wójcina / wójcini podpisała").

- Dziękuję za rozmowę.

Anna Banasik
Serwis Samorządowy PAP

Dr Katarzyna Kłosińska - językoznawczyni, wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego, sekretarz Rady Języka Polskiego przy Polskiej Akademii Nauk. Prowadzi audycję „Co w mowie piszczy" w Programie III Polskiego Radia.
Аватара пользователя
усталый нищеброд

 
Сообщения: 1333
Зарегистрирован: Пн янв 09, 2012 06:03
Откуда: оттуда






Словари русского языка

www.gramota.ru
Словарь Мультитран
Язык

Вернуться в Страноведение и культура

Кто сейчас на конференции

Сейчас этот форум просматривают: нет зарегистрированных пользователей и гости: 3